Rekrutacja
Leszek Wronko, Bronisław Zeman, Maciej Putowski, Marcel Łoziński, Tadeusz Roman, Witold Sobociński oraz Franciszek Pieczka (Nagroda Specjalna) to laureaci jedenastej edycji Nagród Stowarzyszenia Filmowców Polskich. Te specjalne wyróżnienia przyznawane są przez Zarząd Stowarzyszenia filmowcom, których praca przyczyniła się w wyjątkowy sposób do rozwoju polskiej kinematografii.

Nagrody Stowarzyszenia Filmowców Polskich przyznawane są od 2007 roku. Ich powstaniu towarzyszyła obowiązująca do dziś idea, by statuetki trafiały w ręce nie tylko tych przedstawicieli filmowych zawodów, którzy stoją na pierwszej linii – reżyserów, operatorów – ale także tych, którzy pozostając nieco w cieniu, mają ogromny wpływ na ostateczny kształt dzieła filmowego – dźwiękowców, montażystów czy scenografów.

Wśród zdobywców Nagród SFP w poprzednich latach są m.in.: reżyser filmów animowanych Witold Giersz, montażystka Irena Choryńska, kierownik produkcji Zygmunt Król, operator Wiesław Zdort, reżyser Sylwester Chęciński, scenograf i kostiumolog Wiesława Chojkowska, operator dźwięku Halina Paszkowska czy Jerzy Płażewski – krytyk filmowy, historyk i teoretyk sztuki filmowej.

W tym roku statuetki Nagród SFP wykonane przez Dorotę Dziekiewicz-Pilich otrzymali:

  • Leszek Wronko – operator dźwięku
  • Bronisław Zeman – reżyser filmów animowanych
  • Maciej Putowski – scenograf i dekorator wnętrz
  • Marcel Łoziński – reżyser filmów dokumentalnych 
  • Tadeusz Roman – operator telewizyjny
  • Witold Sobociński – autor zdjęć filmowych
  • Franciszek Pieczka (Nagroda Specjalna) – aktor

Gala Nagród Stowarzyszenia Filmowców Polskich odbyła się 13 grudnia 2017 roku w Hotelu Hilton w Warszawie.

Marcel Łoziński
Reżyser filmów dokumentalnych

Nominowany do Oscara za 89 mm od Europy. Otrzymał też m.in.: Europejską Nagrodę Filmową za Poste restante, 4 nagrody na Międzynarodowym Festiwalu Filmów Krótkometrażowych w Oberhausen i aż 12 na Krakowskim Festiwalu Filmowym.

Marcel Łoziński urodził się 17 maja 1940 roku w Paryżu, w rodzinie polskich emigrantów. Mężem siostry jego matki był sławny francuski reżyser filmowy Jean Vigo. Wczesne dzieciństwo Marcel spędził w domach dziecka, gdyż rodzice walczyli we Francuskim Ruchu Oporu. Od 8 roku życia mieszkał już w Warszawie. W latach szkolnych pasjonował się elektroniką i fotografią.

„Rodzice uznali, że muszę mieć zawód niezależny od systemu politycznego, potrzebny zawsze. Dlatego po maturze zacząłem studiować elektronikę na Politechnice Warszawskiej. Po roku nie dostałem się na Wydział Operatorski PWSFTviT w Łodzi, wróciłem na Politechnikę” – mówi Marcel Łoziński.

Jako mgr inż. elektroakustyk podjął pracę w WFD (dziś: WFDiF). Wiele się nauczył, będąc asystentem wybitnego operatora dokumentalisty Stanisława Niedbalskiego. W 1967 roku dostał się na Wydział Reżyserii PWSFTviT. Jego mistrzami byli tam Jerzy Bossak i Kazimierz Karabasz. Studia ukończył w 1971 roku, dyplom obronił 5 lat później. Po powrocie do WFD dołączył do tzw. nowej zmiany w dokumencie: m.in. Paweł Kędzierski, Bohdan Kosiński, Krzysztof Kieślowski, Tomasz Zygadło i właśnie Marcel Łoziński robili filmy dystansujące się wobec rzeczywistości PRL. Film nr 1650, jeden z wczesnych, głośnych dokumentów Łozińskiego (obok Wizyty czy Zderzenia czołowego) z lat 70., ukazuje inwentaryzację w urzędzie, przeprowadzaną w godzinach pracy, gdy petenci czekają w długich kolejkach. W pełnometrażowym, fabularyzowanym (reżyser nie wyrzeka się tej metody) dokumencie Jak żyć (WFD i Zespół Filmowy X Andrzeja Wajdy, 1977, prem. 1981) obóz szkoleniowy dla młodych małżeństw staje się metaforą systemu totalitarnego. W Egzaminie dojrzałości abiturienci wygłaszają przed komisją maturalną wyuczone formułki, a na korytarzu mówią, co myślą naprawdę. Próba mikrofonu demaskuje fałsz demokracji socjalistycznej u schyłku epoki Gierka.

„W tamtych czasach nazywaliśmy Marcela Tropi, bo tak dociekliwie i niestrudzenie tropił w swych filmach problemy społeczne i tak nieustępliwie poszukiwał właściwych rozwiązań artystycznych, że zawsze tworzył dzieła doskonałe” – wspomina operator Jacek Petrycki.

„Prawie wszystko, co nakręciłem w latach 70., szło na półkę. Mieliśmy wielką satysfakcję, kiedy w 1981 roku, przed stanem wojennym, nasze filmy na krótko weszły do kin. Patrzyliśmy z dumą na gigantyczne kolejki”! – mówi Łoziński.

W stanie wojennym współtworzył kinematografię konspiracyjną, zaś w nakręconych oficjalnie Ćwiczeniach warsztatowych (1986) obnażył nieuczciwość manipulacji w mediach. Marcel to klasyk kina politycznego. Ma genialne pomysły na metaforyczne pokazywanie świata i unikatową ostrość spojrzenia – uważa dokumentalistka Maria Zmarz-Koczanowicz.

„Po upadku komuny uznałem, że jako obywatel już odrobiłem swoje zadanie i mogę zająć się tym, co mnie najbardziej interesuje: filmem psychologicznym. Raz tylko nie wytrzymałem i nakręciłem film o deprawowaniu młodzieży: Jak to się robi, który niestety okazuje się coraz bardziej aktualny. Bardzo mnie to martwi”! – powiada Łoziński.

Do niedawnej historii Polski wracał m.in. w Lesie Katyńskim, Siedmiu Żydach z mojej klasy (o przymusowych emigrantach z Marca’68) czy w filmie 45-90. Współczesne zderzenie Wschodu i Zachodu uchwycił w filmie 89 mm od Europy, za który otrzymał nominację do Oscara. Problemy psychologiczno-egzystencjalne poruszył w refleksyjnych dokumentach Wszystko może się przytrafić, A gdyby tak się stało, Poste restante, Ojciec i syn w podróży.

W ostatnich latach współpracuje ze Studiem Filmowym Kalejdoskop. Przygotowuje trzeci, po Wizycie i Żeby nie bolało, film o Urszuli Flis, niezwykłej mieszkance pewnej polskiej wsi. Filmy Łozińskiego zdobyły łącznie kilkadziesiąt nagród, wyróżnień i nominacji. On sam ma już kilkanaście nagród indywidualnych i odznaczeń państwowych. Od 1974 roku należy do SFP. Od 2002 prowadzi Kurs Dokumentalny w Szkole Wajdy. Jest członkiem Amerykańskiej Akademii Sztuki i Wiedzy Filmowej oraz Europejskiej Akademii Filmowej.

źródło: https://www.sfp.org.pl/wydarzenia,5,26389,1,1,Laureaci-Nagrod-SFP-2017.html

Galeria